Kasiu!  Co u Ciebie? Dziwisz sie pewnie, że w dzisiejszych czasach piszę do Ciebie list, ale tak mnie złapala nostalgia za starymi czasami, że pomyślalam, że i Tobie niespodzianka w skrzynce sprawi przyjemnoścś :) Ostatnio zablokowałam Facebooka, tzn. zamroziłam. Muszę Ci powiedzieć, że chyba przytłacza mnie ilość bodźców, która do mnie trafia. Czuję się osaczona strasznymi informacjami ze świata (na które i tak nie mam wpływu), nieistotnymi newsami o ludziach (których kompletnie nie znam), relacjami znajomych (z którymi już dawno nie miałam kontaktu). Mam poczucie przesytu, przebodźcowania. Do tego, jak chcę przeczytać jakiś artykuł w Internecie, za chwilę pojawiają się reklamy. Mój mózg przestaje współpracować, odczuwam problemy z koncentracją. Nie chcąc dopuścić do pogłębienia problemu, zaczęłam czytać więcej w formie papierowej i na Kindlu, odkryłam mnóstwo obszarów, które mnie interesują! Pamiętasz, jak opowiadałam Ci z rumieńcami w ręku jak zarwałam nockę z Danem Brownem? Oczywiście nadal mam taką potrzebę profilaktycznych resecików z kryminałem w ręku i w majówkowym hamaku! :) Ale z dwójką dzieci i nieskończoną listą rzeczy do zrobienia, kilka godzin zatracenia się w lekturze nie należy do najprostszych. Za to znalazłam sposób na uzupełnianie wiaderek na wiedzę i utrzymanie się w równowadze: czytam kilka książek na raz! Też się dziwię, że mi się to udaje! Wiadomo, to nie to samo co “zatracenie sie” w lekturze, ale na moje obecne warunki jest całkiem satysfakcjonujące! Nigdy nie wiem, kiedy złapię 10 min przerwy, nigdy nie wiem, w jakim humorze będę, ale paleta kilku ciekawych pozycji z różnych dziedzin jest na widoku! Wiadomo, musi być pozycja dotycząca dzieci, ale jest też jakaś książka zawodowa (żeby całkowicie nie wylecieć z merytorycznego myślenia), podróżnicza, a ostatnio odkryłam zainteresowanie fizyką i psychologią! Jasne, czytam je niekiedy miesiącami, czasem tylko raz w tygodniu zajrze do kazdej zaledwie po kilka zdań, ale to naprawdę fajny rytuał i czuję, że tylko usprawnia myślenie wielotorowe! I jednocześnie jest pozbawione reklam i niepotrzebnych rozpraszaczy:) No właśnie, a może mialabyś jakśs pozycję do polecenia? Chętnie zaznaczę na Lubimy czytać! Żeby uporządkować przeczytaną wiedzę zawszę robię sobie notatki w dzienniku, a na portal staram się wrzucać swoją rekomendację dla innych, zajrzyj na koje konto, może coś Tobie wpadnie w oko.:)  Dawaj znać, co u Ciebie. Mam nadzieję, że niedługo się zobaczymy i nadrobimy wszystkie newsy :)

Kasiu!  Co u Ciebie? Dziwisz sie pewnie, że w dzisiejszych czasach piszę do Ciebie list, ale tak mnie złapala nostalgia za starymi czasami, że pomyślalam, że i Tobie niespodzianka w skrzynce sprawi przyjemnoścś :) Ostatnio zablokowałam Facebooka, tzn. zamroziłam. Muszę Ci powiedzieć, że chyba przytłacza mnie ilość bodźców, która do mnie trafia. Czuję się osaczona...

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcej mniej

„CZYTELNIK WSPÓŁCZESNY, ALE JAKBY CZAS NIE ULECIAŁ”
Czy czar biblioteki uleciał razem z molami ze starych ksiąg? A może ich magia, dawnych stron i przyjemna żółtawo brązowa barwa pozwala wciąż otulić duszę, serce i oczy?
Budzę się z rana, tak wcześnie żeby tylko móc sięgnąć choć na 10 minut po książkę. Ale jak zalecają specjaliści, wiecie…rano i wieczorem nie powinno się korzystać z cudów technologii…to muszą być żywe, dotykające opuszków strony. Twoja sensualna warstwa dzięki temu też budzi się do życia. Ale jednak coś korci, coś kusi, żeby sięgnąć po czytnik…i wtedy tak sobie myślę A CO JEŚLI…
Jeśli, jakiś bibliotekarz z dawnych czasów by się przeniósł do TERAZ…chyba dostałby zawału. Możliwe, że nawet latające auta (których swoją drogą wciąż ni widu ni słychu) zdziwiłyby go mniej niż czytniki, ebooki, audiobooki….a co dopiero synchrobooki. Że mógłby tak po prostu sobie słuchać, a nagle czytać?
Jedziesz sobie do pracy BEZ KSIĄŻKI i nagle jak gdyby nigdy nic wyciągasz cały księgozbiór prawie bez granic w jednym małym urządzonku. Chcesz opinii o książce, ależ proszę bardzo…strony i profile, ze wszystkimi wydanymi książkami stoją przed tobą otworem, a dzielne szeregi żołnierzy Króla Książkoholi czekają tylko by podzielić się wrażeniami z przebytych podróży i emocji na stronach.
-Nie, nie, nie. To dla mnie za dużo! – zamierzchły bibliotekarz nagle by krzyknął i poczochrał głowę – Gdzie znajdę żywe książki ?!
Grono miłych przechodniów wskazało mu drogę do pobliskiej księgarni, a tam…stosy książek, każda inna, każda kolorowsza, każda jako osobne dzieło sztuki.
-Rany bomba – w tym momencie jego zwoje przeciążyłyby się jeszcze bardziej, miałby wrażenie, że jego mózg zaczyna parować- Czemu ikony z ksiąg wylazły na boki, cóż to za sztańska technika! Czy macie tu jakiegoś artystę?
I w tym momencie całe „Nie oceniaj książki po okładce” pryska, bo ja na miejscu takiego zamierzchłego bibliotekarza, to bym wzięła ze sobą taką piękną książkę, nawet jeśli tylko ze względu na okładkę i wróciła do czasów tamtych, dawnych i pokazywała każdemu, nawet tym niezainteresowanym gdzie doprowadziły nas kolejne epoki.
Może to nawet pocieszające, że to właśnie niepozorne medium…książka…nie dała się spalić, zapomnieć, że pomimo cudów techniki i wygody, wciąż sięgamy po kartki zapełnione literkami i obcujemy z czymś co przetrwało w swojej żywej formie z zapisaną duszą czytelnika. Jego liniami papilarnymi odbitymi na stronach, jego potem i łzami przy emocjonujących fragmentach.
Niby współczesny czytelnik, a jednak zakochany w książce jakby nie minęły wieki.
 

„CZYTELNIK WSPÓŁCZESNY, ALE JAKBY CZAS NIE ULECIAŁ”
Czy czar biblioteki uleciał razem z molami ze starych ksiąg? A może ich magia, dawnych stron i przyjemna żółtawo brązowa barwa pozwala wciąż otulić duszę, serce i oczy?
Budzę się z rana, tak wcześnie żeby tylko móc sięgnąć choć na 10 minut po książkę. Ale jak zalecają specjaliści, wiecie…rano i wieczorem nie powinno się...

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcej mniej

Witam Jeśli jak wygląda dzień czytelnika ? Bardzo prosto internet dużo ułatwia koniec czasów że chodziło się do biblioteki aby wypożyczać książki czy też kupować książkę w księgarni :)lub kiosku . Ja zaczynałam swoje pierwsze kroki od typowych Harlequinów z kiosku były  do wypożyczenia w bibliotece , następnie skupiłam się na typowych romansach lecz teraz uwielbiam horrory kryminały i true crime ale dobrym romansikiem też czasem nie pogardzę :) Teraz internet pozwala nam przed kupieniem książki na sprawdzenie opinii lub też obejrzeć w mediach społecznościowych recenzji . A aplikacja ,,Lubimy czytać nie tylko pozwala nam na też rzeczy ale wyszykuje nam super okazji na kupienie książki za super cenę :) Pozdrawiam cały zespół za takie cudo ☺️☺️

Witam Jeśli jak wygląda dzień czytelnika ? Bardzo prosto internet dużo ułatwia koniec czasów że chodziło się do biblioteki aby wypożyczać książki czy też kupować książkę w księgarni :)lub kiosku . Ja zaczynałam swoje pierwsze kroki od typowych Harlequinów z kiosku były  do wypożyczenia w bibliotece , następnie skupiłam się na typowych romansach lecz teraz uwielbiam horrory...

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcej mniej

Po każdym dniu, kiedy śpimy potrzebne jest uporządkowanie nowych wydarzeń i to właśnie moje zadanie. Zajmuje się wspomnieniami mojego ukochanego człowieka, który jest zapalonym czytelnikiem. Przynajmniej tak mi się wydaje. Od dłuższego czasu jest jednak trochę inaczej. W swoim wolnym czasie zaczyna przeglądać najnowsze posty w mediach społecznościowych. Znajduje tam świetne filmiki i zdjęcia zachęcające do przeczytania książki, której następnie wyszukuje recenzji. Najpierw spogląda na te bez spojlerów, ale coraz bardziej go to ciekawi i odtwarza te z nimi przez co już nie chce zamawiać książek, bo przecież zna ich fabułę. Jeśli jednak uda mu się znaleźć taką, którą mimo wszystko chce przeczytać wyszukuje jej po różnych stronach internetowych, by było jak najtaniej. Niestety kiedy książka przychodzi do jego domu odkładana jest na stosik hańby, bo mój człowiek nie ma czasu jej czytać, ponieważ jest zbyt bardzo zajęty sprawdzaniem ocen i recenzji innych książek w internecie. Jest tego tak wiele, że czuje, że jest on co chwilę bombardowany nowościami, w których prześcigają się wydawnictwa. Skutkuje to tym, że chociaż mój człowiek nie czyta wiele, ale zna fabułę prawie każdej historii przez recenzje i ich schematyczność. Bycie czytelnikiem w XXI pozwoliło mu już nie czytać.
Dochodzimy do fazy REM, czyli pory na sny. Niech mój człowiek śni o lepszych dniach, w których faktycznie czyta książki.
 

Po każdym dniu, kiedy śpimy potrzebne jest uporządkowanie nowych wydarzeń i to właśnie moje zadanie. Zajmuje się wspomnieniami mojego ukochanego człowieka, który jest zapalonym czytelnikiem. Przynajmniej tak mi się wydaje. Od dłuższego czasu jest jednak trochę inaczej. W swoim wolnym czasie zaczyna przeglądać najnowsze posty w mediach społecznościowych. Znajduje tam świetne...

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcej mniej

Hej! Dzisiaj opiszę, jak wygląda mój typowy wakacyjny dzień jako miłośniczki książek. Rozpoczynam go od gorącej czekolady i owocowego śniadania, które towarzyszą mi podczas przeglądania nowości książkowych oraz tworzenia listy książek do przeczytania. Po śniadaniu udaję się na relaksujący spacer do lasu. Około południa przeglądam księgarnie internetowe, przeglądając kolejne książki do zakupu. Gdy nadarza się okazja, odwiedzam także sklepy stacjonarne, by poszerzyć moją kolekcję. W międzyczasie lubię słuchać playlisty związanej z książkami, co pomaga mi jeszcze bardziej wczuć się w klimat historii. Wieczorem relaksuję się przy ciszy, czytając kolejną książkę i delektując się owocami. Te piękne letnie dni są dla mnie idealnym czasem na odpoczynek i pochłanianie literatury.

Hej! Dzisiaj opiszę, jak wygląda mój typowy wakacyjny dzień jako miłośniczki książek. Rozpoczynam go od gorącej czekolady i owocowego śniadania, które towarzyszą mi podczas przeglądania nowości książkowych oraz tworzenia listy książek do przeczytania. Po śniadaniu udaję się na relaksujący spacer do lasu. Około południa przeglądam księgarnie internetowe, przeglądając kolejne...

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcej mniej

Czytanie to nieodłączna cegiełka mojej codzienności. Cyfryzacja i nowoczesne technologie wdarły się w moje czytelnicze nawyki, choć długo się przed nimi wzbraniałam, stawiając na piedestale wydania papierowe. Prawie każdy Space po pracy, w okolicznościach natury upływa mi przy audiobookach i śpiewie ptaków. Głos Bonaszewskiego i Kosiora zwiastują ciekawe fabuły. Na tablecie czytam e-booki z wykorzystaniem Readera. Doceniam wygodę i możliwości. Mnóstwo tytułów w jednym miejscu, regulacja wielkości czcionki, oświetlenia, zakładki w różnych miejscach, zaznaczanie cytatów- dzięki takim ułatwieniom mogę skakać między powieściami i się nie gubić. Podkreślone sentencje mogę do woli odtwarzać i kopiować do recenzji albo postów. Ebooki w smarfonie z kolei czytam w podróży, na przerwach w pracy i tam, gdzie dopada mnie nuda. Książki elektroniczne są zwykle tańsze i ważą tyle, ile dane urządzenie. Aby się o nich dowiedzieć, poznaję opinie na licznych stronach i portalach poświęconych literaturze. Wszechobecne translatory online pomagają mi eksplorować recenzje obcojęzyczne i sięgać po anglojęzyczne tytuły. Dzięki temu uczę się tego języka. Aplikację Lubimyczytac również zaliczam do innowacji technologicznych pozwalających czerpać z książek maksimum treści,  wiedzy i wartości.

Czytanie to nieodłączna cegiełka mojej codzienności. Cyfryzacja i nowoczesne technologie wdarły się w moje czytelnicze nawyki, choć długo się przed nimi wzbraniałam, stawiając na piedestale wydania papierowe. Prawie każdy Space po pracy, w okolicznościach natury upływa mi przy audiobookach i śpiewie ptaków. Głos Bonaszewskiego i Kosiora zwiastują ciekawe fabuły. Na tablecie...

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcej mniej

Czytanie to podróż. Lubię poznawać nowe światy, ludzi. PRZEŻYWAĆ ich rozterki, WZRUSZAĆ się ich  losami. Dzieki technologią,  e-bookom mogę pielęgnować mój język ojczysty na obczyźnie.
Godzinami  czytać bajki mojemu synowi. Nowi bohaterowie - dla niego,  a dla mnie odwiedzenie starych przyjaciół z lat dziecięcych. Kilka kliknięć po otrzymaniu newslatera od wydawcy lub lubimyczytac.pl i znów wyruszam w podróż z nową książka. 

Czytanie to podróż. Lubię poznawać nowe światy, ludzi. PRZEŻYWAĆ ich rozterki, WZRUSZAĆ się ich  losami. Dzieki technologią,  e-bookom mogę pielęgnować mój język ojczysty na obczyźnie.
Godzinami  czytać bajki mojemu synowi. Nowi bohaterowie - dla niego,  a dla mnie odwiedzenie starych przyjaciół z lat dziecięcych. Kilka kliknięć po otrzymaniu newslatera od wydawcy...

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcej mniej

Ubrany w krótkie spodenki, podrabianą koszulkę Adibasa i granatowe (modne na całym blokowisku) trampki, biegnę przez park z książkami w ręce w kierunku biblioteki. Muszę się spieszyć, żeby zdążyć zakopać oddać wypożyczone tytuły, dorwać nowe i wrócić pod szkołę i spotkać się z chłopakami. Umówiliśmy się na 17, a jak się spóźnię to nie będę wiedział, gdzie dzisiaj postanowili się wybrać. Na boisko, trzepaki, a może na lody do Pani Bożenki? Nigdy nie wiadomo co wpadnie im do głowy.. Wbiegam do biblioteki, oddaję książki Pani Renatce i staję przed moim ulubionym regałem z horrorami. Masterton, King, co wybrać? Pani Renatko, co Pani poleca? - krzyczę zza regału. „Po pierwsze polecam nie krzyczeć, to nie podwórko, a po drugie może coś z klasyki? Potop?” - odpowiada Pani Renata z wyraźnym uśmiechem. Przewracam oczami, chwytam pierwsze dwie książki z brzegu, których jeszcze nie czytałem i wybiegam z biblioteki. Później okaże się co wybrałem, teraz muszę biec pod szkołę..

Chwilę później, zdyszany.. budzę się we własnym łóżku. Patrzę na smartfona, 07:00, 3 maja 2024, pora wstawać. No tak, to znowu tylko sen, wspomnienie lat 90, w których wszystko toczyło się tak beztrosko. Wzdycham przeciągle pod nosem i zerkam na szybko w telefon, 5 minut mnie nie zbawi, a trzeba sprawdzić co słychać na świecie. Robię szybką przebieżkę po internecie, odpalam Instagrama, oo King coś napisał nowego? Ciekawe, zapiszę na potem. Hmm, a to? Marcel Moss? Nie znam gościa, ale skoro głośno o nim na Instagramie to musi być dobry. Sprawdzam na szybko Legimi, jest, dodaję 5 najlepiej ocenianych pozycji Mossa na półkę. Sięgam po czytnik ebooków, ściągam wybrane przed chwilą książki i wrzucam go do plecaka. Super, będzie co czytać w drodze do pracy. W tym samym czasie na smartfonie pojawiają się nowe powiadomienia - standardowo podsumowania obserwowanych czytelników na Goodreads i mail z najciekawszymi premierami od LubimyCzytac. Zerkam jeszcze naprędce, klikam parę razy na magiczny guzik „Chcę przeczytać” i lecę się szykować.

W drodze do pracy czytam pierwszych kilka stron Mossa, rzucając ukradkowe spojrzenia przez okno samochodu. Akurat w momencie, gdy ekipa budowlana rozbijała ostatnią ze ścian dawnej biblioteki, do której od 10 lat nikt nie zaglądał, a budynek niszczał w oczach. Hmm, ciekawe co słychać u Pani Renatki, muszę ją sprawdzić na Facebooku, ale to potem. Jak nie zapomnę..

Ubrany w krótkie spodenki, podrabianą koszulkę Adibasa i granatowe (modne na całym blokowisku) trampki, biegnę przez park z książkami w ręce w kierunku biblioteki. Muszę się spieszyć, żeby zdążyć zakopać oddać wypożyczone tytuły, dorwać nowe i wrócić pod szkołę i spotkać się z chłopakami. Umówiliśmy się na 17, a jak się spóźnię to nie będę wiedział, gdzie dzisiaj...

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcej mniej

historia zatacza koło
biblia pauperum teraz on-line
obraz jest wszystkim
zerkam na werdykt przysięgłych
tych kupnych i nieprzekupnych
nieznajomych
więc nie mi ich sądzić
ale literaturę jak najbardziej
czasem pochopnie
inaczej się nie da
światy do przeklikania
światy do przewertowania
światy do wysłuchania
że życia nie starczy a co dopiero dnia
więc płynę sobie stylem binarnym
od brzegu do brzegu
od gatunku do gatunku
miotana falami elektromagnetycznymi
naiwnie wierząc że 
jestem sterem żeglarzem i okrętem
a nie rafandynką
co mnie stworzył algorytm

historia zatacza koło
biblia pauperum teraz on-line
obraz jest wszystkim
zerkam na werdykt przysięgłych
tych kupnych i nieprzekupnych
nieznajomych
więc nie mi ich sądzić
ale literaturę jak najbardziej
czasem pochopnie
inaczej się nie da
światy do przeklikania
światy do przewertowania
światy do wysłuchania
że życia nie starczy a co dopiero dnia
więc płynę sobie stylem...

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcej mniej

Jak wygląda dzień współczesnego czytelnika?Dzień każdej osoby zaczyna się od pracy bądź szkoły i w takiej sytuacji znajdują się również książkoholicy. Zazwyczaj czytelnicy są niewyspani, gdyż w nocy nie mogli oderwać się od książki. Marzeniem każdej osoby która czyta książki jest praca w empiku lub w innej tego typu księgarni, albo w wydawnictwie, co pozwoliłby na co dzień obcować z książkami. Oczywiście musi być to dość dobrze płatne zajęcie, bo w tych czasach książki nie należą do rzeczy tanich. W drodze do pracy jak i do kazdego innego miejsca coraz częściej zamiast muzyki wybieramy audiobooki. Jest to świetna sprawa, gdyż możemy łączyć przyjemne z pożytecznym - jadąc samochodem nie marnujemy czasu tylko wciąż możemy rozwijać naszą miłość do książek. Oczywiście książek możemy słuchać także podczas zwykłych czynności domowych takich jak gotowanie czy sprzątanie. Jest to właśnie jedna z dobroci, które przyniósł nam XXI wiek. W podobnej sytuacji znajdujemy się kiedy lecimy samolotem, czy jedziemy pociągiem. W dzisiejszych czasach nie musimy martwić się czy wszystkie książki, które chcemy przeczytać podczas podróży zmieszczą nam się do walizki, tylko bierzemy mały czytnik e-bookow i możemy czytać książki o których nawet nie śniliśmy. Oczywiście nie musimy nawet kupować takiego urządzenia - w naszych telefonach jest mnóstwo aplikacji, które umożliwią nam czytanie w wersji elektronicznej.
Wracając do typowego dnia książkoholika, to po pracy przychodzi oczywiście czas na obiad, który przygotowujemy z niczego innego, jak z książki kucharskiej. Rutyną staje się także ścieranie kurzy, bo każdy kto ma choć jedna książkę na półce wie, że są to straszne zbieracze kurzu. Chyba nie muszę mówić, że każdą wolną chwilę w ciągu dnia przeznaczamy na czytanie książek. Są też momenty w których wątpimy i narzekamy na swoich chłopaków/mężów, gdyż nie są oni tak idealni, jak ci o których nieustannie czytamy w książkach. Ważnym elementem naszego życia jest także szukanie inspiracji. Bardzo często nie kupujemy książek tylko po opisie który znajduje się z tyłu, ale także oglądamy kanały na youtube (np. Zaksiążkowane) które swoje filmy poświęcają literaturze, przeglądamy bookstagrama czy booktoka, a także czytamy recenzje na odpowiednich stronach(np. Lubimyczytać). Dzięki temu możemy ocenić czy dana pozycja będzie dla nas odpowiednia czy nie. Pozwala nam to nie  kupować książek w ciemno i czytać praktycznie tylko dobre książki. Myślę, że coraz więcej osób kupuje lektury przez internet ( ze względu na szybkość, wygodę jak  i cenę), co nie zmienia faktu, że czasem fajnie jest iść do sklepu stacjonarnego i pozachwycać się wszystkimi książkami leżącymi na półkach . Wiele osob prowadzi też swoje media społecznościowe w których mówi o literaturze. Mogą wymienić tam swoje spostrzeżenia i uwagi dotyczące książek z innymi, gdyż w realu bardzo ciężko jest spotkać osobę, która czyta książki. Kiedyś książka w ręku (lub chociażby gazeta) była nieodłącznym elementem każdego człowieka. Dziś przez ilość atrakcji, które zapewnia nam internet ciężko spotkać taką osobę, dlatego rozmowa na forach stała się bardzo często wybieraną opcją.
Tymczasem po wykonaniu tych jakże ważnych czynności jesteśmy gotowi by iść spać, lecz oczywiście zanim zaśniemy musimy poczytać książkę. W przeciwieństwie do światła niebieskiego którego jest teraz bardzo dużo w naszym życiu pomoże nam ona zasnąć i dostarczy niesamowitej rozrywki. Tutaj kłaniają  się nam technologie XXI wieku, które zawładneły naszym światem. Otaczamy się telefonami, tabletami, laptopami itp., które wydają się nam być o wiele bardziej atrakcyjne, niż zwykle, białe kartki. Jesteśmy tymi rzeczami przebodźcowani, dlatego osobie która w ogóle nie czyta książek, bądź czyta tylko lektury szkolne ciężko zamienić film, serial, albo nawet tik toka na literaturę. Przez to, że telefon jest urządzeniem dynamicznym w którym cięgle coś się dzieje książki wydają się nam być niezwykle nudne. Dopiero gdy zrozumiemy na czym polega wyjątkowość książek i zanurzymy się w świat literatury zrozumiemy że ówczesne technologie ułatwiają  nam rozwijać naszą pasje. Wszystkie wyżej wymienione media społecznościowe, audiobooki, eboooki i inne technologie XXI wieku pomagają nam, tylko trzeba umieć z nich rozsądnie korzystać. 


Oczywiście sama kocham czytać książki i polecam każdemu 😘😀

Jak wygląda dzień współczesnego czytelnika?Dzień każdej osoby zaczyna się od pracy bądź szkoły i w takiej sytuacji znajdują się również książkoholicy. Zazwyczaj czytelnicy są niewyspani, gdyż w nocy nie mogli oderwać się od książki. Marzeniem każdej osoby która czyta książki jest praca w empiku lub w innej tego typu księgarni, albo w wydawnictwie, co pozwoliłby na co dzień...

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcej mniej